Założyciele firmy MOYU, Roel Schatorjé (po prawej) i Paul Sintnicolaas

Czy wiecie, że 55% papieru na świecie pochodzi ze świeżo ściętych drzew?¹ Albo, że potrzeba 10 litrów wody, aby wyprodukować jedną kartkę papieru w formacie A4?¹ Mimo że w wielu aspektach naszego życia coraz częściej korzystamy z nośników cyfrowych zamiast papieru, szacuje się, że w 2021 roku zużyto 409 milionów ton papieru.²

Wpływ, jaki wywiera na środowisko przemysł papierniczy, stał się inspiracją dla firmy MOYU, którą Roel Schatorjé i Paul Sintnicolaas założyli wspólnie pod koniec 2019 roku. Firma MOYU sprzedaje notatniki z papieru z kamienia – wytworzonego z węglanu wapnia, który stanowi alternatywę dla tradycyjnego papieru drzewnego – pozwalające na ponowne wykorzystanie aż do 500 razy.

„Dużo mówimy o jednorazowych produktach z plastiku, ale nic nie wspominamy o jednorazowym wykorzystaniu papieru”, mówi Schatorjé.

Założyciele firmy początkowo mieli zamiar dostarczać notatniki dla firm do wykorzystania w biurach. „Wiedzieliśmy, że 50% odpadów w biurach stanowi papier. Wiemy również, że wiele notatek, jakie się sporządza w biurze, po tygodniu już nie jest potrzebne. Zatem naszym głównym celem było uświadomienie firm na temat przemysłu papierniczego i dostarczenie im rozwiązania”, wyjaśnia Schatorjé.

Ale gdy pandemia Covid-19 sprawiła, że pracownicy z biur przenieśli się z pracą do swoich domów, musieli przyjąć inną strategię. „Zwróciliśmy się w stronę rynku konsumenckiego. Stworzyliśmy sklep internetowy i wprowadziliśmy kilka nowych produktów, takich jak planer na biurko, przydatny dla osób pracujących z domu”, mówi Schatorjé. „Myślę, że ta zmiana ostatecznie okazała się dobra, ponieważ zauważyliśmy, że konsumenci uświadomieni w temacie przemysłu papierniczego i jego alternatyw przedstawiali nasze produkty swoim pracodawcom. W związku z tym mieliśmy pod koniec roku również wiele zamówień firmowych”.

Mimo wyzwań, jakie pandemia stworzyła prowadzącym firmy, MOYU w krótkim czasie znacząco się rozwinęła, zatrudniając w 2021 r. zespół ds. sprzedaży międzynarodowej, aby rozwinąć firmę we Francji, w Niemczech oraz w Austrii. Ponadto firma MOYU otrzymała tytuł Mistrza zrównoważonego rozwoju oraz nagrodę 15 000 EUR w ramach konkursu FedEx Small Business Grant 2021.

Schatorjé dzieli się swoim doświadczeniem w nakłonieniu klientów do przemyślenia wykorzystania codziennego produktu i wyboru jego zrównoważonej ekologicznie alternatywy.

Oprócz sprzedaży produktu, który pomaga rozwiązać problemy ekologiczne, firma MOYU dba o środowisko, sadząc jedno drzewo za każdy sprzedany produkt za pośrednictwem kenijskiej organizacji pozarządowej Trees for Kenya. „Jest to dla nas część naszej historii”, mówi Schatorjé. „Ludzie są zachwyceni tym, że sadzimy drzewa. Jeśli spojrzeć jedynie na stronę finansową, raczej nie jest to opłacalne, ale dodaje to wartość marce”.

Wspieranie środowiska jest jednak dla Schatorjé bardziej obowiązkiem niż strategią sprzedażową. „W dzisiejszych czasach, gdy świat jest w takim stanie, nie można prowadzić firmy i nie robić niczego [dla środowiska]”, twierdzi. „Przedsiębiorstwa są po to, aby rozwiązywać problemy na świecie i uważam, że kryzys klimatyczny jest największym problemem, z jakim się mierzymy”.

Schatorjé próbował z początku budować świadomość o wpływie przemysłu papierniczego na środowisko. Ale wkrótce zdał sobie sprawę z tego, że ten przekaz nie trafia do klientów. „Zauważyliśmy, że ma to raczej negatywny wpływ na ludzi, nie przekonuje ich do zakupu”, przyznaje.

Nie chciał jednak całkowicie rezygnować z przekazu MOYU. „Uważam, że świadomość dotycząca przemysłu papierniczego jest bardzo ważna”, mówi. „Jeśli nie przekazywalibyśmy tej wiedzy, byłaby to wielka szkoda”. Firma MOYU wyjaśnia teraz klientom, jaki wpływ na środowisko wywiera przemysł papierniczy i jakie korzyści daje papier z kamienia, dopiero po tym, gdy dokonają zakupu, nie wcześniej.

Gdy Schatorjé zorientował się, że przekaz dotyczący zrównoważonego rozwoju nie przyczynia się do zdobywania nowych klientów, skupił się na tym, aby notatniki MOYU stały się dla nich jak najbardziej atrakcyjne. „Myślę, że najlepszą rzeczą, jaką klienci widzą w naszym produkcie, jest to, że można używać notatnika przez bardzo długi czas i do wszystkiego”, twierdzi. „Gdy robisz listę rzeczy do zrobienia i pod koniec dnia możesz ją wymazać, daje Ci to poczucie kontroli – sądzę, że to naprawdę się ludziom podoba”.

Porównuje to do luksusowych firm. „Dlaczego ludzie kupują samochody Tesla? Są przyjazne środowisku, ale największą zaletą jest sam samochód. Wygląda świetnie, dobrze jeździ, działa rewelacyjnie”.

Notatniki MOYU, które kosztują prawie 27 EUR, mogą być droższe niż standardowy papierowy notatnik, ale według Schatorjé wciąż dają świetną wartość. „Starcza na 500 razy dłużej, więc w ostatecznym rozrachunku pozwala oszczędzić pieniądze”, twierdzi.

W dodatku poziom cenowy jest wystarczająco niski, aby dla wielu klientów mógł być impulsywnym zakupem, mówi: „Dla 27 EUR nie będziesz robić wielogodzinnej analizy, po prostu to kupisz i wypróbujesz”.

Schatorjé, próbując budować świadomość w mediach społecznościowych na temat szkód, jakie przynosi produkcja papieru, zauważył wiele negatywnych reakcji. „Z jakiegoś powodu, który wciąż mnie ciekawi, klienci są niezwykle krytyczni wobec firm, które twierdzą, że wspierają środowisko”, twierdzi. „Gdy przeprowadzaliśmy te wszystkie kampanie [na temat wpływu papieru na środowisko], zobaczyliśmy wiele negatywnych komentarzy”.

Konsumenci coraz częściej spotykają się z taktyką greenwashing, co sprawia, że są coraz bardziej podejrzliwi wobec firm, które w strategii sprzedażowej wykorzystują swoje zasługi na rzecz zrównoważonego rozwoju.